Prezydent Donald Trump odwołał podróż do Polski w ten weekend z powodu huraganu Dorian, który ma uderzyć na Florydzie.
Do Polski ma przylecieć wiceprezydent Mike Pence.
- To dla mnie bardzo ważne, by być tu na miejscu - tłumaczył Trump. - Chcę zapewnić, że wszystkie środki rządu federalnego są skoncentrowane na nadchodzącej huraganie - powiedział.
Prezydent USA dodał, że telefonicznie poinformował prezydenta Dudę o zmianie swoich planów. - Wygląda na to, że huragan będzie bardzo, bardzo silny - powiedział.
Wcześniej informowano, że prezydent Trump przełożył datę rozpoczęcia wizyty w Polsce. Początkowo miał lądować w Warszawie w sobotę wieczorem. Z "powodów technicznych" datę przybycia zmieniono na niedzielny poranek.
Kilka godzin po przylocie para prezydencka miała wziąć udział w uroczystościach 80. Rocznicy wybuchu II wojny światowej na Placu Piłsudskiego. Zaplanowane było wystąpienie Donalda Trumpa.
Na poniedziałek zaplanowane były rozmowy dwustronne z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Trump mógł się również spotkać z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
0 Komentarze